Problem z puzami
To dobrze, że wykonawca może zaangażować do realizacji zamówienia potencjał wielu podmiotów. Słusznie, że może w ten sposób spełnić warunki. Problem w tym, aby nie dopuścić do fikcji dysponowania oraz posiąść nowe kompetencje.
JAK BYŁO
Zacznijmy od tego, że przez wiele lat obowiązywała interpretacja o konieczności samodzielnego spełniania warunków udziału w postępowaniu. Problem był dyskutowany od zarania, czyli od połowy lat dziewięćdziesiątych i kończył się stwierdzeniem: skoro podwykonawcy nie są badani pod kątem przesłanek wykluczenia, nie można ich uwzględniać przy spełnianiu warunków, gdyż prowadziłoby to do obchodzenia przepisów dotyczących wykluczenia.
Co do zasady wykonawca mógł realizować zamówienie przy udziale podwykonawców, jednak musiał samodzielnie lub w ramach konsorcjum spełnić warunki udziału.
Co do zasady, gdyż wyjątkiem była kluczowa część zamówienia, co do której wyłączaliśmy, zgodnie z zasadami wpojonymi nam przez Bank Światowy, możliwość wykonania przez podwykonawców. Aż do pierwszej kontroli nasłanej przez KE. Kontrolująca Polskę greczynka stwierdziła, ze to rażące naruszenie zasad, które będzie skutkować olbrzymimi korektami. Strona polska, zamiast się postawić, położyła uszy po sobie, przeprosiła, sumiennie obiecała, że takich naruszeń już nie będzie. I przez lata tego się należało trzymać pod karą pręgieża. (…)
Poza tym w artykule:
- GŁUPOTA W CZYSTEJ POSTACI
- ZASADY FORMUŁOWANIA WARUNKÓW
- WARUNEK DOŚWIADCZENIA
- INNE WARUNKI
- NOWE DOŚWIADCZENIA
CZYTAJ DALEJ
Pełen tekst artykułu jest dostępny w Systemie Informacji Prawnej Legalis |
.