Projekt ryzykowny
Założeniem projektu ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych jest spowodowanie, aby wykonawca który otrzyma certyfikat nie musiał składać dokumentów potwierdzających brak podstaw do wykluczenia go z postępowania (art. 108 ust. 1 oraz art. 109 ust. 1) lub dokumentów potwierdzających jego zdolności wykonawcze (art. 112 ust. 2).
Co do zasady certyfikacja wykonawców zamówień publicznych jest godna poparcia, jednak projektowana ustawa, która regulowałaby te kwestie wydaje się ryzykowna, bowiem może spowodować szkody w systemie zamówień publicznych.
POZIOMY ZDOLNOŚCI
Zgodnie z art. 5 ust. 4 i 5 projektu ustawy wskazani ministrowie określą, w drodze rozporządzenia, tzw. poziomy zdolności związane z udzielaniem zamówienia na roboty budowlane, usługi i dostawy, które będą odpowiadały ustandaryzowanym warunkom udziału w postępowaniu, o których mowa w art. 112 ust. 2 pkt 4 Pzp (zdolności techniczne lub zawodowe niezbędne do wykonania danego zamówienia).
Powstaje pytanie: kto tak naprawdę to zrobi? Czy jest w Polsce instytucja, która potrafi określić te poziomy zdolności, a więc ustandaryzowane warunki udziału w postępowaniu, biorąc pod uwagę bardzo duże zróżnicowanie udzielanych zamówień oraz ich wielkość? Może da się to zrobić dla zamówień dotyczących budowy (przebudowy) dróg, ponieważ może to opracować GDDKiA. (…)
Poza tym w artykule:
- OKRES WAŻNOŚCI CERTYFIKATU
- ZMIANY W PRAWIE ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH
- WNIOSKI KOŃCOWE
CZYTAJ DALEJ
Pełen tekst artykułu jest dostępny w Systemie Informacji Prawnej Legalis |
.