Spojrzenie w przeszłość z myślą o przyszłości
Nie jestem wielkim entuzjastą szumnego obchodzenia jubileuszy, choć równocześnie zdaję sobie sprawę, iż przy wielu okazjach jest to uzasadnione, a nawet wskazane. Jestem natomiast zwolennikiem wykorzystywania takich okazji do obejrzenia się za siebie, do głębszej, niż na co dzień, refleksji. Dlatego też uważam, że każda rocznica, a zwłaszcza „okrągła”, stanowiąc naturalną cezurę, swego rodzaju kamień milowy, skłaniać powinna do choćby chwilowego zatrzymania się w biegu, do spojrzenia w przeszłość, ale przede wszystkim z myślą o przyszłości. Takie spojrzenie jest szczególnie ważne, bowiem w normalnie postępującym procesie rozwoju przyszłość budować można wyłącznie w oparciu o przeszłość. Dyskontując sukcesy, ale także, a może przede wszystkim, ucząc się na popełnianych błędach.
Nie ulega wątpliwości, że w odniesieniu do miesięcznika „Zamówienia Publiczne Doradca” maj roku 2017, kiedy kończy on lat dwadzieścia, taką cezurę stanowi. Namawiam więc i proszę wszystkich przyjaciół i sympatyków Doradcy, zarówno tych, którzy publikowali czy publikują na jego łamach swoje artykuły, jak i tych, którzy je czytają, do spojrzenia na jego przeszłość, ale właśnie z myślą o przyszłości, o tym, jaki powinien być w kolejnych latach. Każda ocena, uwaga bądź propozycja będzie dla Niego najpiękniejszym prezentem urodzinowym. Pamiętajmy przy tym, aby odnosząc się do przeszłości Doradcy, widzieć ją w kontekście uwarunkowań zewnętrznych, w jakich powstawał i rósł.
Doradca był i jest dzieckiem systemu zamówień publicznych, choć ma od niego zaledwie dwa lata mniej. Ale to właśnie w tych dwóch latach tkwią jego korzenie, one zdecydowały o jego „poczęciu”. Właśnie wtedy grupka entuzjastów, mając już pierwsze doświadczenia i niezbędną wiedzę, postanowiła bardziej niż aktywnie włączyć się do budowy i umacniania tego systemu, tworząc szczególnie sprzyjający temu instrument w postaci specjalistycznego miesięcznika. Co ważne, każdy z nas, tworzących tę grupkę, miał poczucie misji i starał się ją wypełniać najlepiej, jak potrafił. Ponieważ nie było to „oficjalne”, a do tego autentyczne, poprzez swoją prawdziwość przyciągało innych, myślących i czujących podobnie. Zapewne dlatego stosunkowo szybko z grupki zrobiła się całkiem spora grupa, po dwóch latach dochodząca do setki. Na owe czasy była to bez wątpienia krajowa czołówka specjalistów i ekspertów zamówień publicznych, do tego całkiem nieźle piszących. Naturalną konsekwencją takiego stanu rzeczy był wysoki merytoryczny poziom publikowanych w Doradcy tekstów, co z kolei przyciągało do niego coraz więcej czytelników. Po pierwszych miesiącach istnienia miesięcznik miał ponad siedmiuset prenumeratorów.
Jak by nie patrzeć na minione dwudziestolecie pewne jest, że Doradca zostawił już swój trwały ślad w historii polskiego systemu zamówień publicznych i nic, ani nikt, nie jest w stanie tego faktu zmienić. Potwierdza to 240 kolejnych numerów miesięcznika, których łączny nakład znacznie przekroczył pół miliona egzemplarzy oraz tysiące fachowych publikacji, które były zamieszczane na jego łamach. Zamówień publicznych uczyły się na nich kolejne „pokolenia” pracowników zamawiających i wykonawców, a także późniejszych specjalistów oraz ekspertów, prowadzących działalność doradczą i szkoleniową. Jako pierwsi, w roku 1999, przeprowadziliśmy szeroko zakrojone badanie ankietowe funkcjonowania systemu zamówień publicznych. Byliśmy aktywni wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego – przy każdej nowelizacji przepisów o zamówieniach publicznych, na ważnych konferencjach, seminariach i sympozjach, które sami także organizowaliśmy. Gdzie było trzeba ze wszystkich sił wspieraliśmy podejmowane działania, ale nie baliśmy się też być bardzo krytyczni.
Będąc dzieckiem systemu zamówień publicznych, Doradca stał się jego istotnym elementem, swego rodzaju instytucją, twórczą i opiniotwórczą. Tak jest dzisiaj. Jak będzie jutro? Mam nadzieję, że uda nam się wyciągnąć wnioski z przeszłości i przyszłość uczynić jeszcze lepszą.
Tomasz Czajkowski
Wyimek
Doradca zostawił już swój trwały ślad w historii polskiego systemu zamówień publicznych i nic, ani nikt, nie jest w stanie tego faktu zmienić.