Na marginesie: Na straży systemu
Na marginesie
Na straży systemu
Podobnie jak w latach ubiegłych, Zgromadzenie Ogólne Krajowej Izby Odwoławczej przyjęło informację o działalności Izby w roku minionym. Jest to dokument bardzo ciekawy, bardzo ważny, a do tego ukazał się w szczególnie ważnym momencie, bowiem trwały jeszcze prace nad zmianami w Prawie zamówień publicznych. Szkoda, że nie został zauważony, że nie pochylono się nad płynącymi z niego wnioskami. Nie wiem jakie są czy były tego przyczyny, obawiam się jednak, że praprzyczyną jest niedocenianie roli i znaczenia Krajowej Izby Odwoławczej w polskim systemie zamówień publicznych. Obawiam się także, iż jest to następstwo specyficznej „polityki”, jaką w stosunku do KIO prowadziło poprzednie kierownictwo UZP, także „pełniące obowiązki” szefów Urzędu. Dotyczyło to zresztą nie tylko Izby, ale całego systemu środków ochrony prawnej. Przypomnę – niczym nie uzasadniona likwidacja protestu, blokadowa wysokość wpisu od skargi na wyrok KIO, szczęśliwie uchylona przez Trybunał Konstytucyjny, ale przez dłuższy czas obowiązująca, ograniczenie zakresu składania odwołań, dopuszczenie możliwości jednoosobowego orzekania. Jeśli dodać do tego zdarzające się w przeszłości próby wykorzystywania tego, iż prezes UZP jest, w rozumieniu Kodeksu pracy, pracodawcą członków Izby oraz pozostawianie ich wynagrodzenia na niezmienionym od lat poziomie, powstaje obraz naprawdę niepokojący.
Można było, a nawet należało to zmienić. Jeśli z jakichś powodów nie zrobiono tego teraz, bez wątpienia należy to uczynić najpilniej, jak tylko się da. Dlatego, że sprawny i efektywny system środków ochrony prawnej jest gwarantem normalnego funkcjonowania rynku zamówień publicznych. Stanowi samoistnie działający mechanizm kontroli wzajemnej uczestników postępowań o zamówienia publiczne, nadzorowany przez niezależne i niezawisłe instytucje – KIO oraz sądy powszechne. Ze względów oczywistych nie zastąpią go najlepiej nawet działające ograny kontroli państwowej oraz czynności operacyjne wyspecjalizowanych służb. Jeśli tak, to nie ulega wątpliwości, iż Krajowa Izba Odwoławcza pełni w tym wszystkim rolę kluczową, tym bardziej, że jest ona daleko większa, niż obrona interesów wykonawców i zamawiających. Bardziej niż jakakolwiek inna instytucja stoi na straży systemu zamówień publicznych, a jej odpowiedzialność w tym zakresie mierzona jest w kategoriach interesu państwa. Nie ma w tym najmniejszej przesady, bowiem potwierdza to jej orzecznictwo, a także pozycja w systemie zamówień publicznych oraz autorytet, jaki wypracowała sobie w blisko dziewięcioletnim okresie istnienia. Dał temu wyraz także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznając, wbrew stanowisku ówczesnego rządu, iż KIO jest organem uprawnionym do kierowania do niego pytań prejudycjalnych. Dzięki tym pytaniom właśnie oraz spowodowanego nimi orzeczenia TSUE zniknął z naszej ustawy kontrowersyjny przepis art. 24 ust. 1 pkt. 1a, którego wcześniej żadną siłą usunąć się nie dało.
Nie tylko z tych powodów uważam, iż bez względu na kierunki oraz zakres zmian, wprowadzanych w systemie zamówień publicznych teraz i w przyszłości, Krajowa Izba Odwoławcza musi pozostać instytucją niezależną i niezawisłą, posiadającą solidne umocowanie w przepisach prawa oraz w strukturach organów państwa. Choć wydaje się to oczywiste, wobec pojawiających się tu i ówdzie pomysłów dotyczących Izby, a także jej ustrojowego usytuowania, oczywistość tę należy powtarzać często i wyraźnie.
W żadnym razie nie oznacza to, iż opowiadam się za utrzymaniem stanu obecnego, bowiem zmiany, o czym pisałem wcześniej, są konieczne już dzisiaj, a jeszcze bardziej konieczne będą jutro. Muszą one jednak umacniać pozycję Izby, utwierdzać jej niezależność i niezawisłość, nigdy odwrotnie. Na początek należałoby wyposażyć ją w samodzielność budżetową i zakończyć dziwaczną sytuację, w której prezes UZP jest pracodawcą jej członków. Tym bardziej, że już za chwilę powoływany, odwoływany i nadzorowany będzie nie przez Premiera, jak dotychczas, a przez ministra właściwego do spraw gospodarki.
Tomasz Czajkowski
Wyimek
bez względu na kierunki oraz zakres zmian, wprowadzanych w systemie zamówień publicznych teraz i w przyszłości, KIO musi pozostać instytucją niezależną i niezawisłą, posiadającą solidne umocowanie w przepisach prawa oraz w strukturach organów państwa.