Kryterium prawdy: formalizm czy efektywność
Wśród kluczowych problemów w dziedzinie zamówień publicznych rząd zidentyfikował taki: „koncentracja zamawiających na spełnieniu wymogów formalnych zamiast na uzyskaniu najlepszego jakościowo produktu lub usługi”. To dla wielu zamawiających niezrozumiały zarzut, niemal potwarz. Jak to? Przez tyle lat staramy się stosować do wszystkich przepisów, interpretacji, nadinterpretacji, zaleceń, wytycznych – to źle? Prowadzimy pełną dokumentację, całe półki segregatorów, na każdym spis treści, w kolejności wpływu, każdy dokument podpisany przez wszystkich …. Mucha nie siada!
Wyższość formy nad treścią
Rząd mówi: czemu skupiasz się na tym? Czemu koncentrujesz się na formie? A gdzie treść, gdzie najlepsze rezultaty z danych nakładów? Cała para idzie w gwizdek. I cóż, że papiery są w porządku, skoro pieniądze źle wydane: cele nie osiągnięte, buble kupione albo złote klamki. Projekt odhaczony, ale jaka wartość dodana? Jakie potrzeby zaspokojone? Wzrosła jakość obsługi klientów, wydajność pracy? Co podatnicy uzyskali w zamian za swoje, ciężko zarobione i państwu polskiemu oddane pieniądze?
Czy to problem rzeczywisty? Jasne. Jak Polska długa i szeroka rzesze nabywców publicznych cyzelują dokumentację pod względem formalnym. Znają przepisy, orzecznictwo, doktrynę, z najwyższą starannością starają się przestrzegać wszystkich tych reguł, zakazów, nakazów. Jesteśmy mistrzami świata formalnej poprawności. (…)
Poza tym w artykule:
- Ulubione dziecko każdej kontroli
- Test prawdy
- Odpowiedzialność
CZYTAJ DALEJ
Pełen tekst artykułu jest dostępny w Systemie Informacji Prawnej Legalis |
.