Sprawozdanie udzielane w częściach
Jak co roku, zgodnie z ustawową dyspozycją, Prezes UZP opracował i przedstawił Radzie Ministrów Sprawozdanie z funkcjonowania systemu zamówień publicznych w roku 2019, a rząd to sprawozdanie przyjął. Podobnie jak w latach ubiegłych odbyło się to w „trybie obiegowym”, w okresie wakacyjnym i jak zawsze nie wzbudziło większego zainteresowania, chyba nawet samego Urzędu. Ponieważ tak jest od lat i nie pamiętam, aby ktoś poza mną się tego czepiał, należałoby uznać sprawę za załatwioną. Może i tak, ale w tym roku, obok tego, co zwykle, pojawił się element nowy. Otóż po raz pierwszy od chwili, kiedy Sprawozdanie jest składane, nie zawiera wszystkich danych, obrazujących działanie systemu zamówień publicznych. Jest zatem niepełne, albo, inaczej mówiąc, częściowe. Brakujące dane dotyczą zamówień ogłaszanych w TED, których wartość, jak wynika ze Sprawozdania właśnie, wynosi blisko 145 miliardów złotych. Dlaczego tak się stało, nie wiadomo. Prezes Urzędu w liście skierowanym do Czytelników DORADCY, który publikujemy stwierdza, że Sprawozdanie za 2019 rok uwzględnia tylko zamówienia ogłaszane w BZP z uwagi na brak pełnych danych z Komisji Europejskiej. Zapowiada także, iż kiedy tylko Urząd uzyska te dane, Sprawozdanie zostanie „uzupełnione”.
Trudno w tym miejscu nie zapytać cóż się takiego wydarzyło, że do września (!) Komisja Europejska z całą machiną urzędniczą jaką dysponuje, nie zdołała opracować i udostępnić danych, które w latach poprzednich były dostępne znacznie wcześniej. Dlaczego odpowiedniki naszego UZP z innych krajów unijnych, a także nasz Urząd nie domagały się tego w czasie, kiedy powinny być one udostępniane? Choć coraz częściej i chętniej w takich sytuacjach zwala się wszystko na COVID-19 nie sądzę, aby w tej sprawie mogło to być jakimkolwiek usprawiedliwieniem. Niezależnie od tego faktem pozostaje, że u progu czwartego kwartału 2020 roku nie mamy pełnego obrazu systemu, a przede wszystkim rynku zamówień publicznych w roku ubiegłym. Ponadto nie bardzo wiadomo, czy i kiedy mieć go będziemy.
u progu czwartego kwartału roku 2020 nie mamy pełnego obrazu systemu, a przede wszystkim rynku zamówień publicznych w roku ubiegłym.
Dlaczego to jest takie ważne? Przyczyn jest wiele, powtarzam je z uporem każdego roku, gdy ukazuje się i bez żadnego echa przechodzi do historii (ergo znika w szufladach) kolejne Sprawozdanie. Powtarzam, że jest to najważniejszy dokument roku dotyczący zamówień publicznych, pytam, dlaczego przyjmowany jest tak późno, właściwie bez żadnej dyskusji, jakby dotyczył bazarowego handelku a nie rynku, wartego rok w rok około 300 miliardów złotych. Oczywiście nikt się tym specjalnie nie przejmuje, nadal więc zapewne będę o to pytał. Obecnie jednak, obok tego, pojawiła się okoliczność nowa. Rok 2019 jest ostatnim, przed wejściem w życie nowego Prawa zamówień publicznych, „normalnego” funkcjonowania systemu zamówień i zamówieniowego rynku. Z uwagi na pandemię i spowodowane przez nią problemy gospodarcze oraz społeczne, takim bez wątpienia rok bieżący nie będzie.
A zatem punktem odniesienia dla obiektywnej oceny efektów wdrożenia nowych przepisów w roku 2021 i latach następnych muszą być dane, przede wszystkim rynkowe, dotyczące roku 2019. Jeśli będą one niepełne, fragmentaryczne lub częściowe, okażą się niewiele warte, podobnie jak czynione przy ich zastosowaniu analizy.
Operacja wdrażania nowego Prawa zamówień publicznych, która rozpocznie się 1 stycznia 2021 roku to przedsięwzięcie złożone, trudne i odpowiedzialne. Dlatego też nie wyobrażam sobie, aby praktyczne stosowanie nowych przepisów oraz ich efektywność od chwili wejścia w życie nie były objęte bieżącym monitoringiem, dającym podstawę do rzetelnych, kompleksowych ocen i analiz. A przecież nie będą one możliwe bez wiarygodnej, kompletnej bazy danych porównywalnych. Jeśli tak, wniosek jest oczywisty – jak najszybciej uzyskać z Komisji Europejskiej brakujące dane i nie tylko „uzupełnić” o nie tekst Sprawozdania, ale zweryfikować, z ich uwzględnieniem, całą jego treść, zwłaszcza w warstwie analitycznej. A potem – nie chować wyników tej pracy do szuflady.
Tomasz Czajkowski